Poszukiwany, poszukiwana …

… osoba, która była na blogu gościem numer 15’000.

Cechy szczególne:

  • mieszka w Gdańsku, korzysta z polskiego MS Windows XP i Internet Explorera 7.0
  • korzysta z internetu za pośrednictwem dostawcy UPC Telewizja Kablowa
  • przeglądała mój blog – a konkretnie „Czarny Łabędź – przekleństwo Gaussa” wczoraj (w niedzielę 14 marca) o godzinie 16:54,
  • trafiła tu z Googla wyszukując hasło „Czarny Łabędź Teoria”.

Zapraszam do kontaktu pod adresem rafal /at/ rudnicki.com.pl – zgodnie z obietnicą czeka mały upominek.

Jeszcze ciepły – certyfikowany kurs risk managera już w Polsce !

Czekałem z ogłoszeniem tych dobrych nowin dosłownie z palcami na klawiaturze. Obiecałem sprawcom tego przedsięwzięcia, że nie wyprzedzę witryny Polrisk z tą wiadomością. Polrisk już publikuje wyczerpujące informacje na temat pierwszej edycji Certyfikowanego Kursu Zarządzania Ryzykiem POLRISK, a więc droga wolna.

Po pierwsze, to wielki i podwójny dla nas sukces. Dlaczego podwójny ? Otóż po pierwsze nie wypaliły dwa podejścia uruchomienia podobnego szkolenia wspólnie z brytyjskim Insitute of Risk Management. Okazuje się, że tak długo jak rozmowy dotyczyły deklaracji i planowania, IRM było bardzo chętne. Jednak przy próbie przejścia od słów do czynów wylazło wielkie nic … Mimo tego obecny Zarząd Polrisk nie zniechęcił się. Po drugie, zrealizowanie tak wielkiego merytorycznie projektu (prawie) wyłącznie rodzimymi siłami to nielada wyczyn – drugi punkt dla Zarządu i Jacka, szefa projektu.

Jako współautor zarysu programu – a zatem osoba, która wie „co siedzi w środku” – mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jest to pierwszy i jedyny jak dotąd w Polsce kurs opierający się na kanonach ERM-owych zarządzania ryzykiem. W przeciwieństwie do fakultetów, studiów itp oferowanych nawet przez bardzo renomowane uczelnie w Polsce, jednak dotyczących wyłącznie ryzyk finansowych lub ubezpieczeniowych.

Certyfikowany kurs Polrisku jest przekrojowy, praktyczny, ma ciekawych trenerów, wsparcie konsultingu, firmy brokerskiej Willis (w obszarze risk engineeringu) oraz firmy ubezpieczeniowej ERGO Hestia (w obszarze transferu ryzyka). Część wykładów będzie prowadzona przez ekspertów brytyjskich, w języku angielskim. Jest również błogosławieństwo i obiecany udział Polskiego Insytutu Dyrektorów i PIU. W odwodzie są bardzo ciekawi goście …

Przewodnik po ISO 31000

Od czasu, kiedy ISO 31 000 (o którym pisałem tutaj), zdetronizowało ASNZS 4360, COSO II oraz standard brytyjski, twórcy tego ostatniego najwyraźniej czuli dyskomfort aktora zepchniętego siłą ze sceny.

Postanowili wrócić na scenę za sprawą praktycznego przewodnika – ściągi, pokazującego jak zabrać się za wprowadzanie ISO 31’000 w firmie. My w Polsce jesteśmy szczęściarzami – za półtorej miesiąca, podczas konferencji Polrisk, osobiście będzie nam doradzał główny mózg risk managementu stojący za normą ISO – Kevin Knight.

Tymczasem, przyjrzyjmy się co nam proponują brytyjskie AIRMIC, ALARM i IRM. Dokument, noszący przyciężkawą nazwę „A Structured Approach to Enterprise Risk Management (ERM) and the Requirements of ISO 31000” jest dostępny na witrynie IRM.

Dużym rozczarowaniem było dla mnie przyznanie się IRM, że opierali się (co zresztą widać po tabelach widniejących w dokumencie) na pracach firmy konsultingowej Kogan Page. Czy takiemu think tank jak IRM rzeczywiście zabrakło oleju w głowie, czy to zwykłe lenistwo ?

Niewątpliwie silną stroną dokumentu są występujące tam zestawienia, pokazujące na przykładach praktyczną stronę projektu wdrożenia ERM:

  • zawartość rejestru ryzyka (moim zdaniem zbyt rozbudowany …)
  • uproszczony model przedstawiający „architekturę ERM” w firmie, bazujący na trochę bardziej skomplikowanej grafice z ISO 31000
  • podobnie uproszczony model przedstawiający jak zabrać się za wdrożenie ERM
  • przykładową zawartość polityki zarządzania ryzykiem
  • podział ról i kompetencji w systemie ERM – do którego mam kilka zastrzeżeń …
  • lista narzędzi i technik analitycznych stosowanych w ERM (podobnie jak w ISO 31000, brakuje tutaj rzetelnej porady w jakiej sytuacji i kolejności powinno się te techniki stosować, oraz jak powinno się dobierać zespoły osób zaangażowanych do poszczególnych technik)
  • uproszczony kwestionariusz pozwalający w zarysie zbadać, jaki jest poziom zaawansowania i dojrzałości ERM w firmie (choć moim zdaniem ostatni element opisujący zakres obowiązkowego raportowania jest genialnym przykładem przerostu formy nad treścią …)
  • tabela, pokazującą „Projekt wdrożenia ERM” podzielony na zadania i usystematyzowany, chociaż znów muszę skrytykować – sposób poukładania nie odzwierciedla porządku chronologicznego takiego typowego projektu …

Na koniec ostatnia delikatna szpileczka – oczywiście Anglicy nie byliby sobą, gdyby nie wyskoczyli z awangardową koncepcją (demonstrującą, że risk management nie jest dla idiotów), mówiącą, że „dla wszelkiego rodzaju przedsięwzięć, jest potencjał

  • na zdarzenie korzystne (opportunities for benefit – upside)
  • zagrożenia naszego sukcesu (threats to success – downside)
  • oraz, uwaga … na zwiększony poziom niepewności (increased degree of uncertainty)”.

Podobnie jak od prawieków wiadomo, że mamy krzywizny wklęsłe, krzywizny wypukłe oraz parakrzywizny niewklęsłowypukłe …

Loteria numeryczna – 15’000

Od czasu, kiedy opublikowałem moje rozważania nt przyczyn zapaści wielu firm transportowych, mających swoje źródła w niewłaściwym spojrzeniu na portfel ich zasadniczych ryzyk, ilość odwiedzin na blogu zaczęła wzrastać w szybszym tempie. Ewidentnie, przedruki moich tekstów pojawiły się na kilku witrynach branżowych, które były łaskawe umieścić linki do źródła.

Niebawem zdubluję liczbę odwiedzin, jaka została osiągnięta w rocznicę bloga. Lubię okrągłe liczby, więc wyznaczyłem mały upominek dla gościa numer 15’000. Jeśli przypadkowo tym gościem będę ja lub ktoś anonimowy, to prawa do upominka przechodzą na kolejnego gościa.

Upominkiem jest zestaw materiałów z Forum FERMA z Pragi:
– broszura FERMA z programem Forum
– komplet dniówek Business Insurance (3 szt)
– dniówka Strategic Risk
– wrześniowe wydanie Strategic Risk
– wrześniowe wydanie Risk & Insurance.
W tej chwili materiały te – szczególnie program Forum Ferma – są już nie do zdobycia.

Po tym, jak nastąpi wizyta nr 15’000 opublikuję dane, które pomogą gościowi zidentyfikować samego siebie, po czym wyślę mu komplet pocztą na adres, jaki wskaże drogą mailową.