Palec Putina

Putin pogroził palcem Ukrainie i przy okazji całej Europie. Na początek parę cyferek na temat gazu, po jakie sięgnąłem do biuletynów Economist Intelligence Unit, które regularnie otrzymuję. Gazprom chciałby obciążać Ukrainę kwotą 450 USD/tys m3 gazu, mimo że ten sam Gazprom podaje, że średnio europejczycy płacą za gaz ok 280 USD/tys m3. Ukraina twierdzi, że nie stać ją na płacenie więcej niż 201 USD/tys m3 i nie dziwię się – hrywna spadła o 34%, produkcja przemysłowa spadła o 24%, produkcja stali prawie stanęła – z czego niby mieliby finansować 100% wzrost ceny gazu ? Ernst & Young w 2006 roku wyliczyła, że biorąc pod uwage koszty przesyłu, magazynowania, modernizacji i napraw a także inwestycji w wymiane przestarzałej infrastruktury przesyłu rosyjskiego gazu przez Ukrainę, ta powinna kasować za transfer rosyjskiego gazu 5,11 USD/tys m3/100 km przesyłu. W tej chwili Rosja płaci Ukrainie za to 1,8 USD/tys m3/100 km i nie chce słyszeć o podwyżce. Czy zauważacie Państwo tę dysproporcję ? To moim zdaniem bardzo typowe i bardzo rosyjskie negocjacje.

Czy szybko dojdzie do porozumienia i długofalowej stabilizacji transferu gazu przez Ukrainę ? Oczywiście nie. Przez kurek ukraiński płynie 130 mld m3/rok, podczas gdy kurek białoruski daje tylko 30 mld m3/rok a Turecki zaledwie 13 mld m3/rok. Co z tego wynika ? Rura Białoruska i Turecka to kropla w morzu potrzeb – bez rury ukraińskiej, nie mamy i nie będziemy (my europejczycy) mieli wiarygodnych dostaw gazu nigdy.

A jak palec Putina i cyferki dotyczace jego "broni gazowej" przekładają sie na biznes ? Dobrą próbką jest Słowacja. Poza Słowacją – w 100% zależną od ruskiego gazu z ukraińskiego kurka – Polska, Węgry, Bułgaria i Serbia – to kraje, które dzisiaj bez ruskiego gazu prawdopodobnie padną. Słowacja przymierza się już do wyciąnięcia trupa z szafy – odpalenia kolejnego reaktora starej (kilka lat temu wyłączonej z eksploatacji) elektrowni jądrowej w Bohunicach. Słowacka spółka Gaz de France wstrzymała dostawy gazu 1000 odbiorcom przemysłowym. Kia Motors i Peugeot/Citroen zamierzają zatrzymać produkcję na Słowacji. Continental podobnie. Slovnaft/MOL oraz US Steel Kosice ograniczają produkcję.

To przecież wszystko są duże koncerny, pierwszoligowi gracze. Nie przewidzieliście panowie, że Putin pogrozi palcem i bedzie się bawił kurkami ? No to teraz już wiecie, że na to go stać i czas na wyciągnięcie lekcji. Każdy z tych pierwszoligowych graczy wie, że nie powinno sie opierać biznesu na relacjach monopolistycznych i uzależniać się od jednego gracza. Niezdrowe biznesowo jest posiadanie jednego dostawcy, jednego odbiorcy, jednego źródła energii, jednej księgowej …Zdrowe jest tylko posiadanie jednej żony (choć nie wszyscy się z tym zgodzą). 

Uważam, że przedsiębiorstwa polegające dzisiaj na dostępności gazu powinny realnie wziąć pod uwagę scenariusz, że gazu nie ma i nie będzie. Należy w Europie szukać innych paliw, innych źródeł energii, innych technologii – obywających się bez ruskiego gazu. Dzisiejsze innowacje i być może poświęcenia będą procentować za kilkadziesiąt lat, kiedy gaz skończy się wszystkim i wszędzie. To się nazywa zarządzanie ryzykiem.

A ryzyko "palca Putina" to wyraźna zapowiedź czy już efekt zmian, o których pisałem wcześniej a jakim zaczyna podlegać nasze otoczenie gospodarcze – zmian dynamicznych, gwałtownych i ogarniających wszystkich.

Agregować, panie …

Wczoraj przez ponad 100 minut rozmawiałem z Keithem Warburtonem, programistą z firmy Risk Wizard. Keith prezentował mi Reliance – najnowszy produkt Risk Wizard i był ciekaw moich krytycznych uwag i porad. Mimo ze dzieliło nas 10 godzin różnicy w czasie (Melbourn, Australia), dzięki Skype oraz Gotomeeting rozmawiało nam się doskonale.

Zespół Keitha, mimo że biedacy chodzą do góry nogami (Australia …), zdołał w ich nowym  programie wspierającym procesy ERM osiągnąć zadanie niebywale trudne: skomplikowaną, dojrzałą i wysublimowaną strukturę informacyjną upakować w bardzo prosty i przyjazdy interfejs. Ale nie dlatego piszę ten tekst – uderzyło mnie, że zdołali skonstruować narzędzie, potrafiące agregować ryzyka wg różnych kluczy i założeń. Wszystkie ryzyka danego departamentu, wszystkie nowe ryzyka, wszystkie ryzyka uderzające w majątek, wszystkie ryzyka związane z otoczeniem konkurencyjnym, lub ryzyka oddziałujące na spółkę … Powiedziałm Keithowi, że to narzędzie to jakościowy przełom.

Proszę zwrócić uwagę, że zwykle w procesie zarządzania ryzykiem poszczególne ryzyka są osamotnione – podczas identyfikacji, szacowania, mitygacji i monitorowania. Jest tylko jeden punkt i moment, w którym się zbiegają – mapa ryzyka. Ale niestety pozwala nam ona jedynie przekonać się o priorytetach ryzyk względem siebie, wybrać te najważniejsze, lecz nie pozwala ich zagregować i zbadać ich wspólnego oddziaływania na firmę lub jej dział. To może powodować, że mamy kontrolę nad pojedynczymi ryzykami (zgoda, najważniejszymi, ale jednak pojedynczymi) natomiast nie mamy obrazu całościowego zagrożenia czy ekspozycji całej spółki. Dobry Risk Manager lub zaangażowany CFO czują i agregują to intuicyjnie, ale jak wiadomo intuicja nie jest najlepszą maszyną liczącą.

Paul Hopkin (w tej chwili Dyrektor Techniczny AIRMIC), proponuje własną metodologię agregowania ryzyk na poziomie strategicznym. W dużym skrócie, klasyfikuje on ryzyka w grupy Hazard Risks (klasyczne ryzyka negatywne/czyste), Control Risk, Opportunity Risk (inaczej szanse). Równolegle firma wyznacza swoje Risk Bearing Capacity, jako suma granicznych wartości dla poszczególnych klas ryzyk (hazard tolerance + control costs + opportunity appetite). Sytuacja idealna to taka, w której Risk Exposure (suma Hazard Risks + Control Risk + Opportunity Risk) jest zbliżona do lub niższa od Risk Bearing Capacity. Jeśli firma chce z kolei podjąć kolejne wyzwanie zwiększające jej ekspozycję na ryzyko (Opportunity Risk), musi w jednym z dwóch pozostałych obszarów (Hazard Risks, Control Risk) odpowiednio zmniejszyć swoją ekspozycję, aby zachować bilans zerowy. Paul operuje cały czas zagregowanym ryzykiem i w takim ujęciu ERM jest narzędziem strategicznym. Dla zainteresowanych, książka nazywa się "Holistic Risk Management in Practice" i jest dostępna w wydawnictwie Witherbys.

Niewielu z nas o tym myśli, ale warto już na początku swojej przygody z ERM zdawać sobie sprawę z tego, że ryzyka się dodają, a każda – nawet największa – firma ma ograniczoną pojemność na nie.