Parę dni temu, jako członek AIRMIC otrzymałem przypominajkę, na temat kolejnej edycji prestiżowego konkursu 2009 European Risk Management Awards ogłoszonego przez Strategic Risk.
Co to ma wspólnego z życzeniami noworocznymi ? Otóż życzę polskim risk managerom, żeby wreszcie uwierzyli w siebie i wystartowali w tym konkursie. Prawdą jest, że kultura zarządzania ryzykiem w Polsce jest jeszcze bardzo młoda (jeśli można wogóle mówić o kulturze zarządania ryzykiem). Jednak polskie przedsiębiorstwa mają tę mocną stronę, że jeśli już przymierzają się do zarządzania ryzykiem korporacyjnym to raczej nie po omacku, według własnych pomysłów i eksperymentów, bez powtarzania błędów popełnionych kiedyś przez zachodnie firmy, lecz według dobrych sprawdzonych standardów – mają ogromną szansę zrobić to dobrze za pierwszym razem.
Konkurs Strategic Risk nie jest przeznaczony wyłącznie dla starych wyjadaczy, firm, które zjadły zęby na zarządzaniu ryzykiem i tylko dla "Starej Europy". Jest on podzielony na wiele kategorii (np. risk manager roku, program zarządzania ryzykiem roku, oprogram ubezpieczeniowy roku, team zarządzania ryzykiem roku, program prewencji roku, początkujący risk manager roku, program komunikowania ryzyka roku …) po to aby praktycznie każde przedsiębiorstwo, będące na dowolnym etapie swojej przygody z ERM mogło z powodzeniem startować. Mile widziane są przedsiębiorstwa z "Młodej Europy" – komisja sędziowska już trochę znudziła się firmami z Anglii, Francji, Belgii czy Niemiec. Praktycznie każda firma startująca ze Środkowej i Wschodniej Europy może liczyć na przychylne oko i szczególne zainteresowanie – dostaje premiowe punkty "za pochodzenie".
Wiem co piszę, ponieważ dwa lata temu zasiadałem w składzie sędziowskim oceniającym kandydatury przesłane na konkurs Strategic Risk Awards. Tegoroczny skład sędziowski jest wybitnie profesjonalny, zasiada w nim wielu światowych i europejskich guru risk managementu (dr Peter Young, Paul Hopkin, dr Lynn Drennan, dr Bill Stein, Julia Graham …), należy więc liczyć na fachowy i sprawiedliwy osąd kandydatów. Miałem również przyjemność startować w zeszłorocznym konkursie w dwóch kategoriach. W jednej z nich otrzymałem główną nagrodę (Enterprise-wide Risk Management Programme of the Year 2008), a w drugiej zostałem wyróżniony jako jeden z trzech najlepszych (Risk Manager of the Year 2008). Tym samym znam doskonale wymagania jakie stawia się przed kandydatem i treścią oraz formą zgłoszenia jego kandydatury, a także wiem w jaki sposób te kandydatury i aplikacje są oceniane przez jury.
Tę wiedzę bardzo chętnie przekażę wszystkim polskim risk managerom, którzy zdecydują się startować w tegorocznej edycji konkursu. Doradzę, podpowiem, poprowadzę, sprawdzę aplikację – tylko zechciejcie startować ! Brak sukcesu nie boli, nie jest nagłaśniany; zaś sukces – tak, jest nagłaśniany z pompą. Również stowarzyszenie Polrisk deklarowało udzielenie wsparcia polskim kandydatom do nagrody.
Jeśli kandydat zakwalifikuje się na "short listę", oznacza to już uznanie dla jego pracy i osiągnięcia – coś bardzo wymiernego w europejskim środowisku risk managementu. Jeśli wygra w danej kategorii – można już mówić o dużym osobistym sukcesie. Często zdarza się, że praca risk managera nie jest należycie doceniana i rozumiana przez zarząd jego firmy. Zdobycie nagrody lub zakwalifikowanie się na "short listę" może zmienić to nastawienie i może być przełomem w postrzeganiu ERM i pozycji risk managera w firmie.
Życzę wam, polscy menedżerowie ryzyka, odwagi. Startujcie, jeszcze jest dość czasu żeby popracować nad dobrą aplikacją.


